Opieka nad chorym z zaburzeniami otępiennymi jest trudna, niezależnie od stadium choroby. Jest etap, na którym można wykonywać wiele ćwiczeń, wychodzić na spacery, rozmawiać i przywoływać z pamięci wspomnienia. Ale jest też czas, kiedy choroba niemalże całkowicie pozbawia nas kontaktu z chorym. Wydaje się wówczas, że wizyty wolontariuszy nie mają sensu. Odwiedziny nie przynoszą widocznej poprawy, wolontariusze nie usłyszą od chorego „dziękuję”, czy „dobrze, że jesteś”. A jednak...
Kiedy przychodzę do pani Marii, ona już mnie nie widzi, nie rozpoznaje. Jedyne co mogę zrobić, to po prostu przy niej być, przekazując jej swoją dobra energię. Myślę, wiem, że ona to w jakiś sposób odbiera...
Emilia – wolontariuszka
Wolontariusze są także pomocą dla rodzin – mogą spokojnie wysłuchać jakie troski i problemy niesie codzienna, trudna opieka nad chorym. Bywa, że wolontariusze stają się jedynym kontaktem rodziny ze światem zewnętrznym, przełamując barierę pokoleniową.
Nie sądziłam, że jest jeszcze taka młodzież. Wspaniała młodzież.
Helena Ostach – opiekuje się chorym mężem
Rodziny często przyjmują wolontariusza z otwartymi ramionami. Nawiązują się przyjaźnie, opiekunowie obdarzają młodych ludzi wielką serdecznością i wdzięcznością. Tak, że wolontariusz w myśl programu staje się Wnukiem lub Wnuczką.